Ratunek w witaminach
Ponad 35% kobiet ma cerę suchą lub bardzo suchą. Skóra około 50% pań jest przetłuszczona, a tylko 15% – normalna. Jednak po urlopie, każda w mniejszym lub większym stopniu staje się odwodniona. Dzieje się tak dlatego, że słońce narusza powłokę lipidową chroniącą ciało. Zaburzona zostaje produkcja tłuszczów i rozszerza się przestrzeń międzykomórkowa, co powoduje utratę wody. Łatwiej wtedy wniknąć wolnym rodnikom, które niszczą strukturę skóry doprowadzając do zmian w kwasach nukleinowych, odpowiedzialnych za prawidłową budowę komórek. Stąd już tylko krok do nowych zmarszczek.
Badania laboratoryjne udowodniły, że witaminy doskonale walczą z przesuszeniem skóry i utratą wody. Efektem ich działania jest utrzymanie odpowiedniej wilgotności cery. Rozprawiają się też z wolnymi rodnikami. Jesienią koniecznie trzeba dostarczyć skórze odpowiednią dawkę witamin w diecie i kosmetykach.
Sucha i łuszcząca się skóra potrzebuje witaminy A, czyli retinolu. Utlenia się on pod wpływem powietrza. A więc żeby zadziałał, trzeba go zamknąć w specjalnych nośnikach, które otwierają się dopiero po wniknięciu kremu w skórę. Jeśli na opakowaniu kremu (lub ulotce) nie ma informacji, że witamina A została zamknięta w mikrokapsułkach, zapewne kosmetyk zawiera palmitynian retinolu, zwany proretinolem.
Brak wapnia powoduje, że skóra odwadnia się i wysusza. To minerał, który buduje kości, zęby, reguluje przemiany w mięśniach, jest też niezbędny do właściwego funkcjonowania skóry. Niestety, po 50.–60. roku życia organizm słabiej go przyswaja. Ratunkiem dla cery dojrzałej są kremy odżywcze, mające w swym składzie ten pierwiastek, np. Age Re-Perfect. Już po czterech tygodniach dostarczania cerze wapnia w kosmetykach, jest ona nawilżona, bardziej spójna. Poprawia się też kontur twarzy, znika wrażenie opadających policzków oraz podbródka.
Mleczna droga
Coraz częściej mleko, jogurt czy twarożek kupujemy w drogerii, a nie na stoisku z nabiałem. Mleczne przetwory są prawdziwymi eliksirami piękności. Zawierają oprócz białka, laktozy i tłuszczów duże ilości soli mineralnych (m.in. wapnia, fosforu, magnezu) oraz witaminy: A, E, C, B6, B12. Regularne picie mleka wzmacnia zęby i kości. Natomiast dostarczanie go skórze w kosmetykach pomaga walczyć z upływającym czasem. Mleko ma bowiem wspaniałe właściwości pielęgnacyjne. Wygładza cerę, nawilża ją, chroni przed wysuszeniem. Mleczne proteiny (białka) doskonale sprawdzają się jako składniki kremów. Te o większej cząsteczce pozostają na powierzchni skóry, chłonąc wodę. Tworzą rodzaj mokrego okładu, pod którym skóra nawilża się, wygładza, jest miła w dotyku. Białka mleczne o mniejszych cząsteczkach oraz zawieszone w liposomach (kulistych cząsteczkach tłuszczu zdolnych przenosić w głąb skóry cenne substancje odżywcze) także wyłapują wodę. Robią to głębiej, w samym naskórku, co daje jeszcze lepsze efekty. Jednak zamknięcie białek w liposomach jest technologią drogą.
Mleko zawarte w kosmetykach, a właściwie jego proteiny, są tak przetworzone, że nie uczulają. Domowe maseczki z dodatkiem mleka, śmietany czy twarożku (choć nie zadziałają głęboko), nawilżą skórę i wygładzą zmarszczki. Doskonale odżywi i wzmocni cerę maseczka z twarożku i miodu. Przygotowujemy ją mieszając dokładnie ze sobą obydwa produkty (po łyżce każdego). Nakładamy gładką masę na twarz oraz szyję. Po 20 minutach zmywamy letnią, przegotowaną wodą.
Dla cery wrażliwej, suchej skłonnej do podrażnień bardziej odpowiedni będzie budyń ugotowany z pół szklanki mleka i łyżki mąki ziemniaczanej. Gdy przestygnie, rozprowadzamy go na skórze twarzy i dekoltu. Po kwadransie delikatnie ścieramy wacikiem zanurzonym w ciepłym mleku. Pod koniec spłukujemy niegazowaną wodą mineralną i wklepujemy krem nawilżający. Natomiast za pomocą kompresu z serwatki można rozjaśnić zszarzałą cerę. Gazę złożoną kilka razy nasączamy serwatką (lub jogurtem) i układamy na twarzy. Po kilkunastu minutach zdejmujemy okład i nacieramy skórę wacikiem zwilżonym zimną wodą mineralną z kilkoma kroplami cytryny. Kompresy z ciepłego mleka przynoszą ulgę zmęczonym oczom i napinają skórę wokół nich. Jeśli chcemy rozjaśnić sińce, waciki powinny być zwilżone serwatką.